Rano pierwszego września w domu był harmider.
Lucjusz, Narcyza, Bellatrix, Aollicep, tata, no i ja oraz Draco byliśmy dumni ze Scorpio.
Na kilka dni przed końcem wakacji dostał list z Hogwartu.
Z tego co się orientowałam to obecnie jego dyrektorem był Longbottom, a chwilę przed nim podczas napraw i renowacji była to McGonnagall, jednak animagiczka zmarła niedawno. Byłam na jej pogrzebie razem z Draco, złożyliśmy jej wyrazy szacunku, a dusza poszła do mojej sakwy.
Lucjusz, Narcyza, Bellatrix, Aollicep, tata, no i ja oraz Draco byliśmy dumni ze Scorpio.
Na kilka dni przed końcem wakacji dostał list z Hogwartu.
Z tego co się orientowałam to obecnie jego dyrektorem był Longbottom, a chwilę przed nim podczas napraw i renowacji była to McGonnagall, jednak animagiczka zmarła niedawno. Byłam na jej pogrzebie razem z Draco, złożyliśmy jej wyrazy szacunku, a dusza poszła do mojej sakwy.
Spakowany kufer stał dumnie przy drzwiach.
Ja po Mistrzostwach Świata poszłam w bardziej codziennych ubraniach Bułgarii.
Draco ubrał się bardziej odświętnie.
Przez te lata niewiele się zmienił, dalej był moim przystojniakiem jakiego pamiętałam ze szkoły.
Scorpio został przez nas zabrany na peron.
W tłumie widziałam Harry'ego, pomachałam do niego.
Odpowiedział mi tym samym gestem i po krótkiej wymianie zdań o sprawach codziennych uścisnął rękę Dracona, a mnie przytulił.
Scorpio, Albus i reszta gromadki Pottera poszli do pociągu.
Syn pomachał nam na pożegnanie i wypuścił złotego motyla z Powietrza, który usiadł mi na ramieniu.
- ma chłopak talent. - Harry stwierdził krótko.
Zaśmiałam się. - Woda i Ogień dają Powietrze. Kto by pomyślał.
Draco uśmiechnął się pod nosem i zabrał mnie do Domu Riddle'ów.
- oby on miał normalniejsze lata w szkole niż ty, bo się załamię. Zażartował Draco.
- oby ? To niemożliwe kochanie. On ma moją krew. Odpowiedziałam mu złośliwie z uśmieszkiem.
Oby chociaż Scorpio wyrósł na normalnego Maga Kręgu Natury, bo limit na dziwactwa już został wyczerpany na dziesięć kolejnych pokoleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz